“Czy projekt jest oszczędnie skalkulowany? Czy kadra projektu jest przeszkolona i kompetentna? Co pozostawi po sobie ten projekt, jakie będą jego skutki?”
“Czy projekt jest oszczędnie skalkulowany? Czy kadra projektu jest przeszkolona i kompetentna? Co pozostawi po sobie ten projekt, jakie będą jego skutki?” Tego typu pytania zadawali młodym trenerzy, którzy wcielili się w role komisji przyznającej mini-granty na projekty. – Z olbrzymią satysfakcją słuchaliśmy odpowiedzi młodzieży i patrzyliśmy na jej pełne zapału zaangażowanie podczas spotkania z komisją. Tym bardziej, że nie wszyscy aplikowali o granty (które wynosiły zaledwie 40 zł). Nie chodziło o pieniądze, bardziej o to, by nazwać swój pomysł i nadać mu wymiar społeczny. A przy okazji przygotować się do działania, chociażby poprzez analizowanie potencjalnych ryzyk – mówi Aleksandra Chodasz, prezeska Fundacji Rozwoju “Dobre Życie”, jedna z czterech prowadzących trening, także w roli tłumacza.
Na początku dwoje Litwinów z wileńskiej organizacji “VSI Griaunam”, przy pomocy prostych narzędzi, jak wycinki z gazet dało młodzieży zadanie stworzenia awatara obywatela. Podkreślali przy tym, że ten „superbohater społeczny” na różne sposoby może tę aktywność wyrażać. – Ma jakąś płeć, ma jakieś imię, to wszystko jest ważne, trochę jak w teatrze, tworzymy postać – tłumaczono. To zamierzona personifikacja człowieka zaangażowanego – każdy siłą rzeczy, przekaże takiej postaci jakąś część siebie. Pozwala to młodemu człowiekowi uzmysłowić sobie, czym akurat dla niego, byłaby postawa obywatelska. Bo nie ma jednego słusznego schematu obywatela, który pasowałby do wszystkich.
Dwóch chłopców z krośnieńskiego liceum wybrało pracę w podgrupach w języku angielskim. Mindaugas z Wilna uświadamiał im najpierw, czym jest motyw, który popycha nas do konkretnego działania na rzecz społeczności. I tak, krok po kroku, zaczynając od motywów uczestnictwa w projekcie, poprzez zwracanie uwagi na korzyści dla pozycji na rynku pracy, które płyną z aktywności obywatelskiej… Jeden z uczestników przeszedł do tworzenia konkretnych wytycznych realizacji pomysłu zagospodarowania płyty krośnieńskiego lotniska przez cały rok, aby nie była aktywna tylko podczas majowych Zawodów Balonowych. Trener pozwalał chłopakowi dostrzegać nie tylko szanse, ale i zagrożenia dla realizacji potencjalnego projektu, organizacyjne czy finansowe. Wspólna konkluzja była jednak taka, że aby coś zrobić, aby czegoś się nauczyć, trzeba najpierw… coś zrobić. A następnym razem będzie już tylko lepiej.
– Stałem się bardziej odważny – tak młody krośnianin podsumował krótko korzyści z dotychczasowego udziału w projekcie “Obywatel PRO”. Jego kolega dodał, że nauczył się komunikować z ludźmi. Uczestnicy wspominają o kontakcie wzrokowym, o tym, że wcześniej nie sądzili że jest tak ważny, a teraz uczą się go i odkrywają że nie musi być krępujący. Wcześniej nie przykładali wagi do tego, żeby ich język był pozytywny. Dziś rozumieją siłę komplementu, doceniania innych.
Karina z powiatu strzyżowskiego, przewodnicząca samorządu uczniowskiego tak podsumowuje motywację do dalszego działania: – Chcę nauczyć się współpracy, nauczyć się panować nad tym, aby wszystkie moje plany i działania doszły do skutku. Jak się zachować, jak działać w grupie, to przyda się też na co dzień. Poza tym, te warsztaty to fajna zabawa.
Młodzież po treningu wróciła pełna pomysłów na własne działania w społecznościach lokalnych, które będzie realizować od marca do maja 2014.